Upiór w operze” (fr. Le Fantôme de l'Opéra) to powieść Gastona Leroux, opublikowana po raz pierwszy w 1910 roku. Akcja utworu toczy się w gmachu paryskiej Opery Garnier – monumentalnym

teatrze z końca XIX wieku, którego autentyczne podziemia odegrały istotną rolę w budowaniu mrocznego klimatu powieści. Jednym z najbardziej intrygujących elementów historii jest istnienie podziemnego jeziora – rzeczywiście znajdującego się pod operą – które stało się domem tytułowego Upiora.

Upiór, czyli Erik, to tajemniczy geniusz muzyczny o zdeformowanej twarzy, który ukrywa się w katakumbach opery. Odizolowany od społeczeństwa, urządził sobie mieszkanie w jaskini na brzegu sztucznego jeziora, z dala od wzroku ludzi. Ta mroczna, podziemna przestrzeń symbolizuje jego wykluczenie, ale też geniusz – w samotności komponuje muzykę, która przekracza granice wyobraźni. Jezioro ma lodowato czystą wodę, a jego powierzchnia odbija światło świec, co potęguje niesamowitość miejsca.

Dostęp do kryjówki Upiora prowadzi przez serię tajnych przejść, w tym słynną zapadnię za kulisami opery oraz przez ukryte drzwi w loży nr 5, która rzekomo była zarezerwowana wyłącznie dla Upiora. Scena przeprawy łódką po podziemnym jeziorze – z młodą sopranistką Christine Daaé – jest jednym z najbardziej pamiętnych momentów powieści i adaptacji filmowych. Woda w jeziorze nie tylko rozdziela świat ludzi od świata Upiora, lecz także tworzy aurę mistycyzmu, grozy i romantyzmu.

Motyw podziemnego jeziora inspirowany był realnym faktem – podczas budowy Opery Garnier rzeczywiście natrafiono na wody gruntowe, które zmusiły architektów do stworzenia podziemnych zbiorników. Do dziś w podziemiach znajduje się basen techniczny wypełniony wodą, wykorzystywany do szkolenia paryskich strażaków. Leroux, jako były reporter sądowy, znał dobrze ten wątek i zręcznie spleciony go z fikcją.

Upiór mieszkał w tej pieczarze przez lata, otaczając się lustrem, organami i światłami gazowymi – tworząc surrealistyczny, niemal teatralny azyl. Był w stanie obserwować scenę opery przez specjalne otwory akustyczne, a system luster pozwalał mu manipulować oświetleniem i dźwiękiem. Christine – młoda śpiewaczka, którą Erik obsesyjnie kochał – została wciągnięta do tej wodnej krainy niczym w sen, jednocześnie przerażona i zafascynowana.

Podziemne jezioro stanowiło także element obronny – Upiór mógł odciąć dostęp do swojej kryjówki i zatopić ścigających go ludzi. Symbolicznie odzwierciedlało też jego duszę – spokojną na powierzchni, ale mroczną i głęboką w środku. Woda była też medium oczyszczenia – Christine, wchodząc do podziemnego świata, musiała przekroczyć granicę między znanym a nieznanym, racjonalnym a irracjonalnym.

W wielu adaptacjach filmowych i teatralnych (w tym słynnego musicalu Andrew Lloyda Webbera), scena z jeziorem należy do najbardziej ikonicznych. Nastrój ten podkreślany jest światłem świec, dźwiękiem organów i unoszącym się dymem. Sama łódź, w której Upiór wiezie Christine, stała się jednym z głównych symboli tej opowieści – alegorią podróży w głąb ludzkich emocji.

Podziemne jezioro i schronienie Upiora są fizycznym odwzorowaniem jego psychiki – zamkniętej, pogrążonej w cieniu, ale jednocześnie pełnej wrażliwości i artystycznej pasji. Ten dualizm to esencja postaci Erika – potwora i geniusza zarazem. Jezioro to nie tylko miejsce ukrycia, lecz także granica, której przekroczenie oznaczało wejście do świata Upiora – świata operowej obsesji i piękna podszytego grozą.

W finale powieści to właśnie tu rozgrywa się dramatyczna kulminacja – wybór między miłością a wolnością, litością a strachem. Christine, okazując współczucie Upiorowi, przekracza symboliczną wodną granicę nie jako ofiara, ale jako człowiek zdolny do empatii. Podziemne jezioro pozostaje w pamięci czytelnika jako miejsce, gdzie łączą się sprzeczności: światło i mrok, dźwięk i cisza, miłość i samotność.

Upiór w operze to opowieść o pięknie zaklętym w cieniu. Podziemne jezioro jest nie tylko tłem tej historii – ono ją współtworzy. Bez niego Erik nie byłby tą samą postacią. A bez jego obecności, opera nie byłaby już operą – stałaby się tylko budynkiem.